Witam was dziś w dość krótkich paznokciach, długi czas nosiłam długie.. więc czas na małe zmiany i lekką regenerację. Spróbowałam nowej bazy i topu z firmy makear. Dla mnie pierwszy raz z bazą hybrydową.
Szczerze trochę się obawiałam, jak mi to wyjdzie.. Już na wstępie mogę powiedzieć, że są one cieńsze niż na bazie żelowej. Wspomnę o tym, iż paznokcie spiłowałam prawie do zera, aby zobaczyć stan płytki i dobrze przetestować nową bazę 🙂
Standardowo zaczęłam od wyrównania płytki bloczkiem, odtłuszczenia płytki i wycięcia skórek.
Nałożyłam dwie warstwy bazy, tak aby jednak były troszkę grubsze. Pierwsze wrażenie, podczas użycia bazy.. Nie jest ona bardzo rzadka, ale też nie jest to bardzo ciągnąca konsystencja. Przyjemna w aplikacji, szybka, precyzyjna.
Po odpowiednim czasie utwardzania paznokci, na duży i wskazujący palec nałożyłam przepięknie mieniący się czarny lakier hybrydowy. Numerek 779. Bardzo dobrze kryjący już nawet po pierwszej warstwie, nie jest on mocno rzadki. Przyjemny w aplikacji. Mimo mocnego krycia nałożyłam dwie warstwy.
Kolejnym krokiem było wypełnienie pozostałych paznokci. Chciałam nałożyć brokat, lecz nie wyglądał on sam efektywnie. Wspomogłam się kolorem Frappe z Semilaca, spokojnie wystarczyła jedna warstwa, jest on bardzo dobrze napigmentowany i wspaniale podbija kolejny kolor. Po utwardzeniu kolorku w lampie, nałożyłam przepiękny złoty róż, z makear numerek 788. Tutaj także osiągamy dobre krycie już w pierwszym etapie, lecz również nałożyłam dwie dla lepszego efektu.
Gdy wszystkie warstwy zostały utwardzone, aplikuję top “no wipe”. Jest to top, którego nie trzeba przemywać odtłuszczaczem, nadaje paznokciom błysk.
Produkty z firmy makear, możecie znaleźć na stronie http://makear.pl/