Przeglądasz kategorię: Uroda i pielęgnacja
Uroda i pielęgnacja

DERMAQUEST domowy peeling chemiczny

Zacznijmy od tego czym jest peeling chemiczny?
Kontrolowane uszkodzenie naskórka za pomocą substancji chemicznej w celu złuszczenia, usunięcia zmian powstałych w wyniku urazów, chorób czy starzenia się skóry. Jest to zabieg mało inwazyjny (jeśli produkt jest odpowiednio dobrany do problemu, a także wykonany jest profesjonalnie) i coraz bardziej popularny. Peelingi chemiczne wykonywane są w okresie jesieni, zimy i wiosny, tak naprawdę do czasu pojawienia się mocniejszego słońca, wyjątkiem jest kwas migdałowy, pamiętając o ochronie z SPF50!
Dzielimy je ze względu na głębokość penetracji, które po krótce opisze:
– bardzo powierzchniowy, oddzielenie korneocytów do 15 warstw w obrębie warstwy rogowej naskórka, maksymalnie do warstwy kolczystej.
– powierzchniowy, na całej grubości naskórka powyżej warstwy podstawnej, niweluje drobne zmarszczki, trądzik czy przebarwienia.
– średnio głęboki, kontrolowane uszkodzenie naskórka i warstwy brodawkowej skóry właściwej, do zmniejszenia głębszych zmarszczek, blizn czy przebarwień.
– głęboki, zdolność do penetracji warstwy siateczkowatej skóry właściwej, w przypadku głębokich blizn, uszkodzeń skóry, tutaj działa lekarz.
Czynniki, które wpływają na głębokość penetracji i skuteczność działania peelingu:
– użyty związek chemiczny
– pH produktu, im niższe tym silniejsze działanie kwasu
– wielkość cząsteczki (tym mniejsza, tym większa penetracja)
– stężenie
– przygotowanie skóry przed zabiegiem
– czas jaki preparat znajduje się na skórze

Jakie mamy rodzaje kwasów w peelingach chemicznych?
a) AHA, Alfa-hydroksykwasy- tzw. kwasy owocowe, powierzchniowe, nie są w stanie pokonać bariery hydrolipidowej i przeniknąć do głębszych warstw skóry. Wyróżniamy następujące kwasy:
Kwas glikolowy, dobrze penetruje naskórek ze względu na małą cząsteczkę, działa złuszczająco, stymuluje do odnowy komórek, wyrównuje strukturę, ujednolica koloryt, działa przeciwbakteryjnie, niweluje zaskórniki, łojotok, trądzik, przebarwienia, blizny i drobne zmarszczki.
Kwas pirogronowy, normalizuje wydzielanie sebum, działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie, świetny w leczeniu trądziku, wyrównuje koloryt, działa na przebarwienia, pobudza do produkcji kolagenu i elastyny, sprawdzi się idealnie przy cerze tłustej, mieszanej, problematycznej z zaskórnikami otwartymi i zamkniętymi.
Kwas migdałowy, jest tak naprawdę najbardziej uniwersalnym kwasem, który możemy stosować nawet latem, świetnie sprawdzi się przy cerze tłustej, mieszanej, łagodnie złuszcza naskórek, hamuje łojotok, niweluje zaskórniki, trądzik, drobne blizny, przebarwienia.
Kwas mlekowy, działa oczyszczająco, normalizuje problem rogowacenia, uelastycznia, wspomaga redukcje zmian trądzikowych, przebarwień i drobnych zmarszczek/ blizn. Dobry dla cery wrażliwej, suchej i dojrzałej. Mamy tutaj również działania nawilżające (do 10%) czy zmiękczające.
Kwas jabłkowy, rozjaśnia przebarwienia, usuwa martwe komórki naskórka
Kwas winowy, zwęża pory skórne działa antyseptycznie, pobudza fibroblasty do produkcji kolagenu i elastyny.
Kwas cytrynowy, wspomaga redukcje przebarwień, może pełnić rolę regulatora pH

b) BHA, Beta-hydroksykwasy, czyli kwas salicylowy posiada lepszą zdolność do przenikania przez warstwę hydrolipidową naskórka, umożliwia to działanie kwasu w ujściach aparatu włosowo- łojowego (pory) oczyszczając je. Skuteczny w walce z zaskórnikami, nadmiernym wydzielaniem sebum, plamami skórnymi, trądzikiem. Dobrze sprawdzi się przy cerach tłustych. Działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie. Nie stosujemy u osób uczulonych na aspirynę.

c) PHA, Polihydroksykwasy, łagodniejsze od AHA, nie wywołują złuszczania czy zaczerwienienia, mogą być stosowane również latem, dla cer naczyniowych i wrażliwych. Ich głównymi cechami są właściwości nawilżające i łagodzące, wzmocnienie bariery skórnej i naczyń krwionośnych, ograniczenie transepidermalnej utraty wody (TEWL), działanie przeciwzapalne, ochrona przed wolnymi rodnikami, redukcja przebarwień i procesów gojenia czy regeneracji skóry. Do tej grupy należą dwa kwasy: – glukonolakton – laktobionowy.

d) INNE;
Kwas azelainowy, łagodny kwas stosowany u osób z trądzikiem różowatym, skutecznie zmniejsza zaczerwienia i stany zapalne, dobrze poradzi sobie z przebarwieniami potrądzikowymi, zaskórnikami, a także z nadprodukcją sebum. Sprawdzi się przy skórze wrażliwej i naczyniowej.
Kwas szikimowy, normalizuje prace gruczołów łojowych, ochrona antyoksydacyjna.
Kwas kojowy– rozjaśnia, właściwości antyoksydacyjne.
Kwas fitowy– spowalnia procesy starzenia, redukuje przebarwienia, delikatnie złuszcza.
Kwas ferulowy– rozjaśnia, rozświetla, opóźnia procesy starzenia, często stosowany z witamina C.
Kwas alfa-liponowy– działa przeciwzapalnie i antyoksydacyjne.

Jeśli już poznaliśmy czym są peelingi chemiczne, jak działają i jakie mamy kwasy, możemy przejść do zapoznania się z produktem firmy DERMAQUEST, DermaClear Pads, czyli peeling chemiczny skoncentrowany w płatach, który możemy wykonać w domu! Dla kogo jest ten produkt?
Idealny dla osób z cerą tłustą, mieszaną zmagających się z zaskórnikami, krostkami, grudkami, przebarwieniami, trądzikiem różowatym, pospolitym i co ciekawe dla mężczyzn borykających się z problemem wrastających włosków. Produkt możemy stosować na twarz, szyje i dekolt omijając okolice oczu i usta.
Składniki aktywne produktu i jego właściwości. Na początku warto zaznaczyć, że kosmetyk ten jest bezpieczny do użytku domowego ze względu na jego stężenie, w gabinetach kosmetologicznych stosowane są zdecydowanie mocniejsze kwasy z wyższym stężeniem, więc złuszczanie jest tam mocniejsze i bardziej widoczne.
2% kwas salicylowy, wnikając przez warstwę lipidową odblokowuje pory, oczyszczając ujścia gruczołów łojowych.
5% kwas glikolowy działa tutaj odmładzająco.
1,5% olejek z drzewa herbacianego, działa antyseptycznie, przeciwzapalnie, łagodzi i koi skórę. Osobiście bardzo lubię używać olejek z drzewa herbacianego punktowo na niedoskonałości.

Jak wygląda sam produkt? Jak go stosować? Jakie widzę efekty?
W opakowaniu mamy 50 sztuk cieniutkich płatków eksfoliujących nasączonych w substancje aktywne, które oczyszczają naszą buzie z zanieczyszczeń, nadmiaru sebum, złuszczają martwy naskórek, dzięki czemu zostaje on odbudowany, neutralizują bakterie (Propionibacterium acnes i Helicobacter pyroli), które są odpowiedzialne za powstawanie wyprysków. Stosowanie, po dokładnym demakijażu i osuszeniu, płatkiem przecieramy skórę omijając okolice oczu. Zapach może być lekko nieprzyjemny, trochę ostry lecz odczuwany jest tylko w trakcie aplikacji. Po ustąpieniu szczypania/ pieczenia możemy zaaplikować serum/ krem nawilżający. Produktu nie zmywamy, stosujemy go na noc 2-3 razy w tygodniu.
Pamiętajmy, że używając produkty z kwasami należy używać kremów z wysokim filtrem UV najlepiej SPF50.

Efekty jakie daje stosowanie peelingu są jak najbardziej zadawalające. Podoba mi się to, iż jest ten produkt bezpieczny, nie wysusza, jak i również nie zrobimy sobie nim krzywdy, Samo użycie produktu jest bardzo łatwe i przyjemne, nasączonym płatkiem przecieramy obszar, przy kwasach wykonywanych w gabinecie mamy więcej roboty i raczej nie jest zalecane stosowanie ich samemu w domu z powodu wysokiego stężenia, ale także samej aplikacji (formuły żelowej czy płynnej). Nie mamy tutaj efektu mocnego łuszczenia naskórka, po dłuższym okresie stosowania możemy zauważyć poprawę kondycji skóry twarzy, jest ona bardziej napięta, gładka, wydzielanie sebum zostało uregulowane, a powstawanie wyprysków zminimalizowane. U mnie najczęściej występował problem z grudkami w okolicach policzków i zaskórniki w strefie T, po stosowaniu peelingu chemicznego od DermaQuest, problem został zminimalizowany najbardziej pod kątem grudek.
Przy codziennym noszeniu maseczki niestety wiele z nas skarży się na problemy skórne, wato zaopatrzyć się w produkt, który działa antybakteryjnie, przeciwzapalnie tutaj świetnie sprawdzi się olejek z drzewa herbacianego, który znajdziemy w tym produkcie. Płatki nasączone składnikami aktywnymi (kwas glikolowy i salicylowy) pomogą zwalczyć problemy skórne związane z maskami, czyli miedzy innymi częste występowanie wyprysków.

Produkt ten sprawdzi się nawet do skóry wrażliwej, sama taką posiadam i przy stosowaniu kwasów gabinetowych zdarzało mi się mocne złuszczanie naskórka, tutaj skóra nie jest podrażniona, więc nie musimy obawiać się schodzącej skóry, tylko delikatnego złuszczania martwego naskórka. Po dłuższym stosowaniu skóra zostaje oczyszczona, jak już wcześniej wspomniałam o uregulowaniu wydzielania sebum, co prowadziło do zmniejszenia niedoskonałości (grudek, krostek, zaskórników, oczyszczenia porów). Jest to świetny produkt, dla osób które boją się mocnych kwasów, lub chcą zacząć swoją przygodę wybierając bezpieczną formę peelingu chemicznego. Kosmetyk ten zakupicie na stronie 4SKIN, gdzie znajdziecie wiele świetnej jakości dermokosmetyków. Wpadaj z na 4SKIN i znajdź coś dla siebie!

Uroda i pielęgnacja

OSOCZE BOGATOPŁYTKOWE ZABIEG

Osocze bogatopłytkowe (PRP) substancja autologiczna, preparat krwiopochodny zawierający skoncentrowane płytki krwi zawieszone w niewielkiej ilości osocza. Pozyskiwane jest podczas pobrania krwi obwodowej od pacjenta, a następnie krew poddana jest wirowaniu w celu oddzielenia elementów morfotycznych krwi.
Właściwości osocza bogatopłytkowego pozwalają na jego skuteczne zastosowanie w szerokim zakresie dziedzin medycyny np. ortopedii, chirurgii, medycynie estetycznej czy leczeniu przewlekłych ran. Mechanizm działania PRP stymuluje komórki organizmu do szybszej regeneracji, wymiany, a także usprawnia ich pracę. Znajdujące się w osoczu bogatopłytkowym skoncentrowane płytki krwi są źródłem substancji, które stymulują naprawę tkanek, podziały komórkowe, pobudzają produkcję nowego kolagenu oraz tworzenie i wzrost naczyń krwionośnych, powodują naturalne, fizjologiczne reakcje, które między innymi sprawiają, że tkanki goją się i regenerują dużo szybciej.

Zabiegi z wykorzystaniem PRP inicjują procesy naprawcze prowadzące do rewitalizacji, odnowy skóry, leczenia łysienia, jak i również w celu korelacji blizn potrądzikowych czy rozstępów..
Dziś chciałbym poruszyć temat z zakresu medycyny estetycznej, a dokładnie chodzi mi o zabieg tzw. WAMPIRZY LIFTING czyli mezoterapia osoczem bogatopłytkowym. Zabieg ten jest raczej bezpieczny przez wykorzystanie “własnej substancji”, dlatego stanowi świetną alternatywne dla innych zabiegów odmładzających.

WSKAZANIA DO WYKONANIA ZABIEGU:
-skóra, która wymaga odnowy i regeneracji: z objawami zmęczenia, o obniżonej elastyczności, sucha, z przebarwieniami.
-zmarszczki mimiczne (np. wokół oczu), sińce pod oczami,
-dla poprawy kolorytu, uzyskania młodszego wyglądu skóry twarzy,
-redukcja blizn czy rozstępów, a nawet odnowy skóry dłoni,

PRZECIWSKAZANIA:
– zakażenia ostre, wirusowe i przewlekłe, stany zapalne skóry,
– posocznica (inaczej sepsa),
– choroby nowotworowe,
– choroby autoimmunologiczne,
– ciąża, karmienie piersią,
– zaburzenia krzepliwości krwi, zażywanie leków wydłużających czas krzepnięcia krwi np. aspiryna, leki przeciwzakrzepowe np. ACARD.

POWIKŁANIA PO ZABIEGU PRP:
Z faktu, iż jest to autologiczne osocze bogatopłytkowe (jak wspomniałam u góry) jest to materiał biozgodny, więc praktycznie ryzyko, alergia czy powikłania są prawie wykluczone. Po zabiegu możemy spodziewać się zaczerwienienia skóry, siniaków w miejscu wkłucia czy obrzęku. Większość z “powikłań” ustępuje w ciągu kilku dni.

REKONWALESTANCJA PO ZABIEGU:
Na początku wspomnę o tym, iż ślady po iniekcji ustępują po kilku dniach samoistnie. Około 12h od zabiegu nie nakładamy makijażu, dbamy o higienę skóry np. nie kładąc się w makijażu spać (pomijając zabieg, nigdy nie idziemy spać bez demakijażu!). Standardowo przestrzegamy zasady ochrony przed promieniowaniem UV, stosujemy krem z filtrem, przez około tydzień (czas określany jest przez lekarza) nie wystawiany się na promienie słoneczne, solarium i nie korzystamy z sauny. Pierwsze efekty widoczne są po dwóch tygodniach od zabiegu.

Zapoznałam Was mam nadzieję dosyć dobrze z tematem PRP, więc czas przejść do sedna! Zabieg, który wyżej Wam przedstawiłam miałam wykonywany w VITALIFE w Poznaniu, przez doświadczonego lekarza Piotra Sujkowskiego (wpadajcie na insta i zostawcie po sobie ślad) u którego również miałam wykonywany zabieg powiększania ust. Kto jeszcze nie czytał serdecznie zapraszam i polecam :))

No dobrze, więc jak to wygląda i jakie widzę efekty?!
Zabieg poprzedzony wywiadem i wykluczeniem przeciwskazań, skóra twarzy zostaje oczyszczona z makijażu/kremu, następnie aplikowany jest krem ze znieczuleniem (LIDOKAINA) na obszar poddany zabiegowi plus przeźroczysta foliowa maska. Czas na zadziałanie preparatu przyjmujemy, że jest około 45 minut (indywidualnie zależy od lekarza, a u mnie była to godzinka) a w tym czasie zostaje pobrana krew, szybko i bezboleśnie! Krew poddana wirowaniu, gdzie zostaje odseparowane osocze. Lekarz przystępuje do przygotowania PRP do podania, (osocze zostaje wprowadzone w strzykawki) po oczyszczeniu skóry ze znieczulenia następuje ostrzykiwanie. Szybkie i bezbolesne wkłucia z podaniem osocza bogatopłykownego pod skórę powodujące delikatne krwawienie (stąd nazwa WAMPIRZY LIFTING). Sama mezoterapia dzięki temu, że zostaje wykonana szybko i profesjonalnie, ze znieczuleniem nie sprawiła mi bólu, wiadomo czułam moment wkłucia, ale było to bardzo delikatne.

Zabieg został wykonany szybko, bezboleśnie, profesjonalnie w sterylnych warunkach i miłej atmosferze!!
Po wyjściu z gabinetu twarz była zaróżowiona, na czole delikatnie widoczne były miejsca gdzie został podany preparat, pod palcami również można było to wyczuć. Kilka godzin od zabiegu po poniesieniu brwi w górę odczuwałam lekki dyskomfort/ból, ale w niczym to nie przeszkadzało. Demakijaż wykonałam bardzo delikatnie stosując olejek i piankę myjącą zmywając wcześniej nałożony krem i wszelkie zanieczyszczenia, tak aby skóra twarzy była oczyszczona i przygotowana do wieczorem pielęgnacji, wybrałam lekki krem na całą buzię i pod oczy.
Twarz przez dwa dni była lekko obolała przy mocniejszym dotyku/mimice. Po trzech dniach wystąpiły maleńkie żółte siniaczki widoczne tylko z bliska, więc spokojnie można chodzić bez makijażu, w tym dniu ból ustąpił, a twarz zrobiła się gładka bez widocznych miejsc po wkłuciu preparatu. Po około 6-7 dniach siniaki znikły. Przez cały tydzień nie wykonywałam makijażu twarzy, tylko klasyczną pielęgnacje (serum, krem nawilżający/odżywczy i obowiązkowo krem z SPF50), aby nie podrażnić skóry mocnym demakijażem.

Po dwóch tygodniach skóra stała się widocznie napięta, nawilżona i wygładzona, koloryt wyrównany, a także zauważalny naturalny GLOW! Myślę, że warto poruszyć temat wygładzenia buzi, który jest chyba najbardziej widoczny, skóra twarzy wygląda jak po liftingu najbardziej widzę to na czole, wspaniały glow! Po zabiegu cera jest zdecydowanie w lepszej kondycji, mogę pokusić się o stwierdzenie, że twarz nie potrzebuje podkładu, a jeśli go nałożymy wygląda przepięknie, nic nie wchodzi w zmarszczki, gdyż są one wygładzone, makijaż również lepiej się trzyma dzięki napiętej i nawilżonej skórze. Zauważyłam również uregulowanie w wydzielaniu sebum, dzięki czemu skóra stała się bardziej oczyszczona z niedoskonałości, u mnie głównie jest to strefa T, która jest nawilżona, ale nie przetłuszczona! Myślę, że najlepiej zobaczycie to na zdjęciach!
Zabieg sprawdzi się w każdym wieku, warto zadbać o naszą skórę nie tylko zabiegami złuszczającymi, lecz odbudowującymi, które zregenerują naszą skórę, podbudzą tkanki, produkcję kolagenu i co ważne opóźnią procesy starzenia, sprawiając, że nasza skóra będzie wygładzona, o równomiernym kolorycie i przepięknym glow! Ostrzykiwanie PRP jest naturalnym zabiegiem odmładzającym i wielofunkcyjnym, petarda dla naszej skóry niczym “beauty effect”! Zabieg będzie świetny również pod kątem wizażu, świetna opcja dla Pań Młodych i nie tylko, gwarantowany świetny efekt makijażu, który napewno długo się utrzyma i będzie pięknie wyglądał na żywo jak i na zdjęciach, przez idealnie wygładzoną i napiętą skórę.

Podsumowując, zabieg wykonany w pełni profesjonalnie, szybko i co dla większości z Was ważne naprawdę prawie bezboleśnie. Bardzo serdecznie i 100% szczerze mogę polecić Wam ten zabieg, jeśli chciecie zadbać o swoją skórę od zewnątrz i jak i wewnątrz.. Ja z pewnością skorzystam jeszcze z tego zabiegu!! Dla Was również mam myślę, że miła niespodziankę w formie RABATU -15% na hasło BUSKOVSKA na ostrzykiwanie osoczem bogatopłytkowym u dr Piotra Sujkowskiego, do którego serdecznie Was zapraszam i mega polecam!!!
BUZIAKI :*

Uroda i pielęgnacja

MEDIK8 liquid peptides

Peptydy tworzą płaszcz hydrolipidowy, stymulując produkcję kolagenu (którego ubywa poprzez naturalne procesy starzenia się skóry) i elastyny ,transportując cenne składniki w głąb skóry.. Przez swoje małe rozmiary mogą przenikać głębiej spełniając role przekaźników i transporterów. Bardzo często borykamy się z wieloma problemami skórnymi, próbujemy ratować się złuszczaniem, peelingami, kwasami itp, a może chodzi tutaj o uszkodzona barierę hydrolipidową, jak i podstawowe głębokie nawilżenie (nawet w przypadku tłustej cery) przychodzę więc do Was z pomocą! Koniecznie musicie poznać ten cudowny dermokosmetyk!
Od ponad miesiące testuje serum peptydowe firmy MEDIK8, które możecie znaleźć na stronie 4skin. Ultranawilżające serum z 30% kompleksem peptydowym, w jego składzie znajdziemy również peptydy miedziowe, matrixyl, argirelox, probiotyki i kwas hialuronowy.

Zacznijmy od tego dla kogo jest ten produkt?
– cera dojrzała, sucha i odwodniona skóra, oznaki starzenia, zmarszczki czy brak jędrności. Świetnie sprawdzi się tak naprawdę do każdego rodzaju skóry i cery (mieszana, sucha, trądzikowa itp) , gdyż zawsze musimy pamiętać o nawilżeniu i wzbogaceniu naszej skóry w składniki aktywne. Warto również wspomnieć o tym, że produkty te nie są testowane na zwierzętach i są idealne dla wegan.
Jak działa?
-nawilża, odżywia, stymuluje syntezę kolagenu i elastyny, wygładza, spłyca zmarszczki mimiczne, nadaje elastyczność i jędrność skóry, jak i ma działanie odmładzające!

Poznajmy więc działanie każdego ze składników serum..
Peptydy miedziowe– tutaj mamy 30% koktajl peptydowy, docierający w głębsze warstwy skóry, zadaniem peptydów jest naprawa, ujędrnienie i nawilżenie. Peptydy są coraz bardziej popularne i warto wprowadzić je do swojej pielęgnacji na stałe (możemy stosować je cały rok) aby opóźnić procesy starzenie i cieszyć się piękna, wygładzoną buzią.
Matrixyl 3000- składnik zwalczający starzenie się skóry, pobudza produkcję kolagenu jak i stymulacje fibroblastów.
Argirelox- jego najważniejszą rolą jest minimalizowanie skurczu mięśni co wspomaga w walce ze zmarszczkami mimicznymi.
Probiotyki- skóra staje się bardziej odporna na niekorzystane działanie środowiska zewnętrznego.
O kwasie hialuronowym, myślę że każdy doskonale wie, że jego głównym działaniem jest nawilżenie jak i utrzymanie odpowiedniego nawodnienia.
Jeśli już wiemy co mamy w składzie i jaką role powinny pełnić, możemy przejść do działania i efektów..

Konsystencja klasycznego serum, lekka płynna delikatnie żelowa, bardzo dobrze się wchłania i jest bardzo wydajne wystarczą około cztery kropelki aby pokryć całą twarz wraz z szyją i dekoltem. Jak już wspominałam używam już go od ponad miesiąca i wykorzystałam 1/4 produktu stosując rano i wieczorem. Zawsze na oczyszczoną skórę, po toniku aplikuję serum wklepując je opuszkami, aby delikatnie pobudzić i wprowadzić składniki aktywne jak najlepiej i głębiej, można również delikatnie “poszczypać” skórę. Po chwili, gdy produkt się wchłonie możemy zaaplikować krem najlepiej nawilżający. Pamiętajmy aby nie łączyć produktów peptydowych z kwasami AHA i BHA.

Przyznam, że bardzo polubiłam się z tym produktem, skóra ewidentnie jest wygładzona, napięta, nawilżona pozbyłam się suchych skórek jak i zaczerwienień związanych z przesuszeniem. Skóra stała się gładka, fajnie widać efekty również na czole jak i w bruzdach nosowo-wargowych, gdzie są one ewidentnie “wypełnione”. Warto zaopatrzyć się i wprowadzić peptydy do swojej pielęgnacji na stałe, aby odbudować naszą skórę i co najważniejsze działać przeciwstarzeniowo! Wspomnę odrazu, że produkt ten jest świetny na każdą porę roku, latem super odbuduje skórę zmęczoną, wysuszoną przez promieniowanie słoneczne, zimą natomiast zabezpieczy i wzmocni przed działaniem mrozu, wiatru itp..

Koniecznie spróbujcie, odsyłam Was na stronę 4skin, gdzie znajdziecie wiele najlepszej jakości dermokosmetyków, które pomogą zwalczyć wiele problemów i utrzymać swoją skórę jak najdłużej młodą i piękną..

Uroda i pielęgnacja

PIXI GLOW TONIC

Witam Was świetnym produktem od PIXI BEAUTY z serii GLOW!! Glow Tonic nie tylko stanowi element w wieloetapowej pielęgnacji, gdzie musimy stonizować naszą skórę, ale dzięki wzbogaconemu składowi mamy wiele korzyści!

Kwas glikolowy o 5% stężeniu odpowiedzialny za nawilżenie, regenerację skóry, bardzo bezpieczny idealny do stosowania w domowej pielęgnacji, jego zadaniem jest delikatne złuszczenie warstwy rogowej (nie widoczne gołym okiem). “Posiada najmniejszą cząsteczkę spośród wszystkich kwasów AHA, dlatego wykazuje najefektywniejsze działanie.” Dedykowany jest do każdego typu cery. 

Napar z silnego i nęcącego żeń-szenia pobudza krążenie, dzięki czemu nasza skóra staje się elastyczna i pobudzona do tworzenia nowych komórek. Zawarty aloes zatrzymuje wilgoć i przywraca skórze nawilżenie, minimalizując pojawianie się rozszerzonych porów. Ekstrakt z fruktozy i sacharozy daje efekt świetlistości, tworząc iluzję rozświetlenia.
Ważne, aby wspomnieć o tym, iż produkt jest bez alkoholu i nie jest testowany na zwierzętach!

Produkt jak dla mnie genialny! Nie daje uczucia ściągnięcia, lepkiej twarzy czy jakiegokolwiek pieczenia. Po dłuższym okresie stosowania zauważyłam zdecydowaną poprawę skóry twarzy, tzw “kaszka” u mnie w okolicach policzków przy żuchwie zniknęła, okolice stały się gładkie ze świetnych efektem GLOW! Początkowo nie zdawałam sobie sprawy dlaczego moja cera, aż tak się poprawiła, szukałam przyczyny, ale tak to zasługa TONIKU PIXI! Mogę Wam go szczerze polecić, jestem pewna, że zobaczycie poprawę Waszej skóry!!!

Uroda i pielęgnacja

EVELINE INSTA SKIN CARE

Hej kochani!!
Firma EVELINE stworzyła kolekcję INSTA SKIN CARE, o której chciałabym napisać kilka słów, dodając podstawy wieloetatowej pielęgnacji. Dostępnych w tej serii mamy pięć kosmetyków, ja wybrałam na dziś cztery:
-żel do mycia
-tonik do twarzy
-peeling- pasta do twarzy
-żel do zadań specjalnych

Zacznę od pierwszego podstawowego kosmetyku, który zdecydowanie powinien znajdować się w każdej kosmetyczce- produkt do mycia twarzy. Wiele osób używa jednoetapowej pielęgnacji, która zawiera tylko płyn micelarny/ dwufazowy itp. niestety jest to niewystarczające. Płyn do demakijażu jest wstępnym krokiem do usunięcia makijażu, ale musimy pamiętać, że należy go zmyć i oczyścić skórę z resztek make-upu. Nie stosujemy również żelu zamiast płynu, mowa tutaj o pielęgnacji wieloetapowej, o której wstępnie chcę wspomnieć. ŻEL DO MYCIA aplikujemy na zwilżoną skórę, masując omijając okolice oczu. Jest on w formie przyjemnej lekko różowej galaretki. W składzie znajdziemy KONOPIE- których zadaniem jest nawilżyć i odżywić, wzmocnić warstwę lipidową i wyregulować wydzielanie sebum. YUZU, zwane japońskim grejpfrutem (źródło Wit. C), ma działanie antybakteryjne, łagodzące stany zapalne, odświeża pozostawiając skórę elastyczną i napiętą. KWAS SALICYLOWY, głęboko oczyszcza, zwęża pory jak i łagodzi zmiany potrądzikowe. Idealnie myje i oczyszcza, pozostawiając skórę lekko napiętą z naturalnym glow.

Kolejnym ważnym krokiem, którego nie należy pomijać jest stonizowanie skóry. Po każdym kontakcie z wodą powinniśmy zneutralizować i przywrócić naturalne pH, a to właśnie jest główne zadanie toniku.
Eveline proponuje nam taki kosmetyk o dodatkowej właściwości matująco-normalizującej, faktycznie twarz jest matowa, nie świeci się, a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że nie przetłuszcza się tak szybko! W składzie również znajdziemy konopie, yuzu, a także KOMBUCHKA- ze względu na działanie detoksykujące dobrze sprawdzi się w walce z trądzikiem, minimalizuje też powstawanie wyprysków czy zaskórników.

Około dwa razy w tygodniu możemy wykonać peeling, aby pozbyć się martwego naskórka i sprawić aby nasza twarz nie tylko była gładsza ale i lepiej przyswajała kosmetyki pielęgnujące. Krok ten możemy wykonać po umyciu twarzy. Konsystencja preparatu lekkiej pasty o kolorze różowym z delikatnymi cząsteczkami peelingującymi. Skóra po peelingu staje się gładsza, odświeżona i lekko napięta bez uczucia ściągnięcia. W składzie znajdziemy konopie, o właściwościach nawilżających, regulujących wydzielanie sebum. Różowa glinka, odpowiedzialna za oczyszczenie i ściągniecie rozrzedzonych porów, sama w sobie jest dobra dla osób z cerą naczynkową jak i wrażliwą. Korund minerał o właściwościach peelingujących. “Odblokowuje pory, głęboko oczyszcza i mechanicznie złuszcza martwe komórki naskórka.” Korund należy do mocniejszych substancji podczas złuszczania naskórka, dlatego używając go “solo” musimy zachować ostrożność! Tutaj nie musimy się bać, lecz zwróćmy uwagę na dokładne jego zmycie.

Żel do zadań specjalnych używany punktowo! Na co możemy stosować preparat?- niedoskonałości, zaczerwienia, wypryski, zaskórniki. Delikatnie wysuszając niedoskonałości, pozbywa się ich w bardzo szybkim czasie. Lekka formuła przeźroczystego żelu, w swoim składzie zawiera konopie, cynk- idealny na stany zapalne, walkę z trądzikiem,  przyspiesza proces apoptozy (obumierania starych i odradzania się nowych komórek skóry) pozwala uniknąć problem zatkanych porów skóry i tworzenia się zaskórników. Kwas salicylowy stosowany miejscowo ma działanie odkażające, przeciwzapalne, redukuje zaskórniki i trądzik! Preparat idealnie sprawdzi się jak kilka dni przed imprezą wyskoczy nam “pryszcz”!!

Koniecznie musicie spróbować i dać mi znać co Wam się najlepiej sprawdziło.!