Uroda i pielęgnacja

Eyeliner&Mascara pierre rene

No hej! 
Przychodzę dziś do Was z recenzją dwóch produktów do oczu! Już na wstępie powiem, że chyba znalazłam moich nowych ulubieńców!
Zacznę więc od eyelinera, czyli mojego niezbędnika w kosmetyczce! PIERRE RENE ROYAL LINER
Produkt posiada małą precyzyjną gąbeczkę, dość stabilnie osadzoną na pałeczce, dzięki czemu możemy swobodnie wykonywać ruchy. Wspaniale nadaje się do końcówki jaskółki, czyli najcieńszego elementu. Daje on efekt raczej “mokry”. Pigmentacja mnie zaskoczyła, oczywiście pozytywnie! Powiem tak, to jest czerń! Chyba nie miałam jeszcze tak mocno napigmentowanego i czarnego eyelinera! Kreska nie odbija się na powiece po całym dniu, więc ogromny plus. Trwałość jest także świetna, ewentualnie troszkę rozchodzi/kruszy się przy samym kąciku oka 🙂

Czas, na tusz do rzęs ROYAL LASHES. Już na pierwszy rzut oka, możemy powiedzieć tutaj o pięknym złotym opakowaniu.


W tym produkcie zakochałam się, już po pierwszym użyciu! Cudownie tuszuje i rozdziela rzęsy, pogrubiając je, nie skleja ich. Rzęsy są wydłużone, w dotyku nie tworzą zaschniętej powłoki, są one elastyczne. Co do szczoteczki, jest ona gumowa, lecz nie wygina się na prawo i lewo, tylko tak jak poprzednik stabilnie się utrzymuje. Tusz nie zastyga szybko na rzęsach, więc w razie jakichkolwiek niedociągnięć możemy wszystko poprawić. Dla mnie super, myślę, że produkt ten zużyje do samego końca!

 

Dodaj komentarz