Hej! Dzisiaj chciałabym podzielic się z Wami moimi perełkami podczas upalnego lata!
W tym roku stawiałam na lekkość, nawilżenie i rozświetlenie, więc serdecznie zapraszam do przeczytania postu 🙂 możecie również w komentarzu podzielić się waszymi ulubieńcami ❤️
Na pierwszy ogień leci żel aloesowy, który urzekł mnie swoją lekkością, naturalnością i tym, iż jest on wielofunkcyjny! Możemy używać go jak tylko chcemy, jako szampon, żel lagołagod np. poparzenie słoneczne ale i również jako bazę pod makijaż!
Kolejny kosmetyk to rozświetlacz w płynie, który myślę już dobrze znacie. Wspaniała lekka kremowa konsystencja, dająca lekki, ale intensywny blask, nadając skórze naturalnego glow z odrobiną świeżości ? świetnie sprawdza się jako baza pod makijaż nie tylko na twarzy ale i ramionach/dekolcie.
Pokład PAESE, to idelana opcja na upalne dni, lekki, o przyjemnej jedwabistej konsystencji dający efekt zdrowej i satynowej skóry!
Tutaj nowość na blogu, korektor lovely. Jestem pewna, że kosmetyk ten zostanie u mnie na dłużej, nie tylko z faktu, iż zrobiłam dość spory zapas ?. Kremowa i lekka konsystencja, deliaktny perfumowany zapach i bardzo dobre krycie. Czasami stosowałam go SOLO, trochę pod oczy i ewentualne niedoskonałości i gotowe! Trwały, nie wchodzący w zmarszczki i nie dający efekty ciastka. Ostatnia już zaletą jest bardzo duży aplikator, który jest wygodny i szczerze mowiac nie potrafię przestawic się na klasyczne rozmiary.
Nie zapominajmy o bronzerze Pierre Rene tarracotta, zdecydowanie dwa odcienie podbiły moje serce jeden ciepły drugi chłodny! Lekka pudrowa formuła, ze świetnym motywem panterki, wyglądający bardzo naturalnie, dodający nie tylko opalenizny, ale też wspaniale podkreśla i konturuje. Nie pozostawia plam, łatwo się blenduje i super utrzymuje się na twarzy.
Do twarzy został jeszcze puder sypki z firmy smart girl, ale tutaj nie będę się rozpisywać po więcej sięgnijcie tu -> https://buskovska.pl/najtrwalszy-puder/
Cudo cudów, czyli ukochane rozświetlacze ANASTASIi. Myślę, że nie muszę się tutaj rozpisywać, ponieważ każdy je zna i kto używał ten je uwielbia nie tylko za pigmentacje, ale długotrwały blask jakie dają!!
Nawilżenie ust przy takich upałach to podstawa! Wysuszone i spękane od słońca? Z malinowym balsamem od golden rose, nie tylko nawilżymy nasze usta, ale także nadamy delikatnego koloru i wspaniałego zapachu słodkich letnich malin!! Pokochałam ten produkt za kremową, delikatną formułę, która przez długi czas wnika i nawilża nasze usta, pozostawiając je gładkie i odżywione.
Tusz do rzęs, również firmy pierre rene to mój ulubieniec! Naturalni podkreślający, odzielający każdy włosek, dający efekt rozczesanych i gęstych rzęs. Nie obciąża i nie niszczy! Szczał w 10!!
Jakby rozświetlenia było mało :)) produkt firmy smart girls get more przychodzi z pomocą. Gładka tafla, naturalny lecz intensywny glow! Jest to produkt zdecydowanie dla osób, które nie lubią widocznych drobinek, szukających mocnej i odbijającej tafli!! Ja go uwielbiam, pora na WAS!!
DO NASTĘPNEGO LATA!!